2007-08-14

"Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze" Agłaja Veteranyi


Poznawanie twórczości Agłai Veteranyi rozpocząłem od jej drugiej książki, „Regału ostatnich tchnień”. Przypadek sprawił, że dopiero potem sięgnąłem po jej debiutancki tytuł, znacznie bardziej znany i chyba szerzej komentowany. I ta kolejność lektur jest chyba właściwa, bo „Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze” odpowiada na szereg pytań i wątpliwości, jakie rodzi „Regał ostatnich tchnień” i nie dzieje się odwrotnie, dlatego przeżyłem tę książkę dwukrotnie – jako poruszające świadectwo dorastania w ciągłej wędrówce i z ustawicznym balastem lęku oraz jako uzupełnienie treści niejasnych po lekturze drugiej książki. Muszę jednak stwierdzić, że w subtelnej metaforyce i w wieloznaczności słownej „Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze” ustępuje kolejnej powieści autorki. Nie jest to książka gorsza, po prostu bardziej linearnie przedstawia doznania Veteranyi, buduje dość logiczny ciąg przyczynowo – skutkowy zdarzeń i to przede wszystkim one stają się najważniejsze. Przeżycia i charakterystyczny dla autorki sposób jej zapisu (krótkie, poetyckie, eliptyczne konstrukcje słowne oparte na asocjacjach łączonych dość dowolnie i swobodnie w niepokojące frazy) są jedynie dodatkiem do tej smutnej opowieści o zagubionej w świecie i we własnych uczuciach rodzinie rumuńskich emigrantów.

Tytułowy problem rozważa autorka w bardzo młodym wieku. Veteranyi cofa się bowiem w czasie i wydobywa z dziecięcych przeżyć całą traumę, ból i smutek, jakie towarzyszyły jej potem do końca życia. Wizja dziecka gotowanego w mamałydze ma być sposobem na oderwanie myśli od bujającej się na włosach matki – akrobatki, która codziennie bawi cyrkową publiczność, igrając jednocześnie z kalectwem bądź śmiercią. Dziecko gotowane w mamałydze tak absorbuje uwagę bohaterki, że nie jest ona w stanie przestać o nim myśleć. Dziecko, które gotuje się w mamałydze to sama Veteranyi, próbująca za wszelką cenę zrozumieć istotę swej samotności, doświadczanego bólu fizycznego i psychicznego.

Matka, wobec której niechęć autorka tak jawnie manifestuje w swej drugiej książce, tutaj staje się nieodłączną towarzyszką jej życia. Kieruje nim, nadaje mu koloryt, jest sprawczynią wybuchu gwałtownych uczuć tęsknoty, smutku i żalu w swojej córce. Silna emocjonalna zależność rodzicielki ze swą pociechą jest dla tej drugiej źródłem nieustających lęków, kompleksów, żalu i przykrości. Matka nie daje jej poczucia bezpieczeństwa, ona je ustawicznie – świadomie i nieświadomie – niszczy. Mała dziewczynka myśląca o wrzącej mamałydze nie znajduje wsparcia także u ojca - niespełnionego reżysera, ani u swej przyrodniej siostry, którą łączy z ojcem niezrozumiała przez innych więź.

W świecie tego dziecka nie ma niczego, na czym mogłoby ono budować swoją tożsamość i rozpoznawać swoją ludzką wartość. Nie może znaleźć języka, którym porozumiałoby się z otoczeniem. Nie udaje mu się żadna próba zwrócenia uwagi na własne potrzeby i pragnienia. A jedyną ucieczką od rzeczywistości może być jedynie ucieczka w głąb siebie.

Przejmująca książka Veteranyi jest niewątpliwie świadectwem traumatycznego dzieciństwa i młodości, jakie przeżyła autorka zawieszona gdzieś między swoją rumuńskością a dyskomfortowym poczuciem kosmopolityzmu. To opowieść inicjacyjna, przygnębiające studium psychologiczne upadku rodziny i poczucia tożsamości narodowej.


Brak komentarzy: