2014-05-13

"Teoria zła. O empatii i genezie okrucieństwa" Simon Baron-Cohen

Wydawca: Smak Słowa

Data wydania: 5 maja 2014

Liczba stron: 212

Tłumacz: Agnieszka Nowak

Oprawa: miękka lakierowana ze skrzydełkami

Cena det: 39,90 zł

Tytuł recenzji: Zrozumieć okrucieństwo...

Simon Baron-Cohen, który jest profesorem psychopatologii rozwojowej na wydziałach psychologii eksperymentalnej i psychiatrii Uniwersytetu Cambridge, pisał tę książkę przez sześć lat i przy mocno skondensowanej formie zawarł w niej tezy oraz przemyślenia dotyczące istoty ludzkiego okrucieństwa. Ta publikacja wyrosła z pytań, które autor stawiał sobie od lat. Skąd bierze się ogrom owego okrucieństwa? W jaki sposób ludzie potrafią dehumanizować swoich bliskich, ignorować ich ból oraz lęk, zabijać bez wahania, torturować i straszyć? Baron-Cohen wychodzi od rozważań nad nazistowskim złem, ale jednocześnie unaocznia, iż tak wyjątkowe okrucieństwo nie jest niczym odosobnionym. Wskazuje na okrucieństwo Josefa Fritzla, nawiązuje do sytuacji w Ugandzie (choć to nie o rzeziach maczetami pisze), w końcu przywołuje wiek XIX i masowe mordy Ormian. Zło można banalizować i do teorii Hannah Arendt brytyjski naukowiec także nawiązuje w zakończeniu. Bo przecież wielu złoczyńców w sprawnie działających mechanizmach okrucieństwa wykonywało tylko polecenia, samemu będąc zwyczajnymi i normalnymi ludźmi. Baron-Cohen zajmuje się problematyką zła w sferze nauki, nie religii. To nauka jako jedyna pochyla się nad istotą zła, aby zbadać jego przyczyny i w miarę możliwości je wyjaśnić. Religia przyjmuje zło za oczywistość, z którą trzeba się pogodzić. Zanim przekonamy samych siebie, że od zła i okrucieństwa uciec nie sposób, zadajmy sobie - wraz z autorem - pytania o to, dlaczego je w sobie nosimy i dlaczego uwalniamy.

"Teoria zła" stawia jedną zasadniczą tezę, za nią idzie ciąg kolejnych, powiązanych ściśle z tym najważniejszym wnioskowaniem. Otóż ludzkie zło to efekt braku empatii, jej erozji. Dochodzi do tego ubytku w różnoraki sposób i Baron-Cohen uważnie to analizuje. Podkreśla jednocześnie, że choć nie jest to za często doceniana umiejętność, empatia w dużym stopniu pomaga nam porządkować relacje z innymi. Nie jest zagrożeniem fakt, że we współczesnym świecie ludzie skupiają się głównie na realizacji własnych celów i przez to sami obniżają swój poziom empatii, stając się mniej lub bardziej zatomizowanymi fragmentami rzeczywistości indywidualnych sukcesów i planów. Ogromna większość z nas, z empatią ograniczoną na kilka możliwych sposobów, nie staje się zła, agresywna ani okrutna. Problemem jest ignorowanie człowieczeństwa drugiej osoby idące razem z poważnymi zaburzeniami osobowości tego, który tej drugiej osoby właściwie nie postrzega.

Baron-Cohen po omówieniu mechanizmu empatii (to nie tylko współodczuwanie, ale często konieczne idące za tym działanie) oraz wskazaniu jej poziomów, wyraźnie określa grupy osobowości, u których brak empatii sprzyja rozwojowi okrucieństwa wobec innych. Omawia typy borderline, psychopatów oraz narcyzów. Wśród nich największe skłonności do wyrządzania zła innym mają oczywiście psychopaci. Psychopatia to najbardziej antyspołeczne zaburzenie osobowości, a w nim samym można rozpoznawać emocje innych, celowo czyniąc tak, by ranić. Za jedną z zasadniczych przyczyn utraty empatii w naszym dalszym życiu - niekoniecznie przy wskazanych wyżej zaburzeniach osobowości - brytyjski naukowiec wskazuje coś, co wydaje się oczywiste, a mianowicie odrzucanie przez rodziców i permanentny stres spowodowany stanem braku zainteresowania i braku przewidywania tego, w jaki sposób surowy rodzic zachowa się względem nas. Baron-Cohen metaforycznie nazywa problem brakiem napełnienia "wewnętrznego garnca złota". Deficyty emocjonalne i poczucie odrzucenia przez bliskich znacząco wpływają na psychiczne blokady w kontaktach z innymi, a tym samym na zamykanie się w sobie i nieuznawanie uczuć innych. Brzmi jak truizm? Zdecydowanie za rzadko o tym myślimy.

Publikacja wskazuje także dwa typy o zerowym poczuciu empatii, które jednak są typami pozytywnymi, bo pozbawienie współodczuwania problemów i emocji innych nie idzie u tych ludzi w parze z okrucieństwem. Co więcej - daje im możliwość realizowania samych siebie z pożytkiem dla ogółu. Nie zdradzę, o jakich ludzi chodzi. Zaznaczę jedynie, że rozważania na ich temat są bardzo sugestywne. Dodam też, iż Baron-Cohen zwraca dodatkowo uwagę na proces systematyzacji, dzięki której pewne umysły zyskują moralność, nie rozpoznając w sobie czegoś takiego jak empatia. Nie szkodząc innym. Bo nie w szkodzeniu innym kryje się natura człowieka, a jego okrucieństwo może zostać zapisane także w genach.

Analizując czynniki, które prawdopodobnie odpowiedzialne są za ujawniane przez ludzi zło, autor tworzy listę niekompletną; stawia sporo tez, wciąż pyta sam siebie oraz zadaje pytania czytelnikowi, do którego w swej publikacji zwraca się podmiotowo, ujawniając pełnię swej empatii. "Teoria zła" postuluje utworzenie nowej kategorii poznawczej dla psychiatrów. Zaburzenia empatii winny być uznane za zaburzenia osobowości. Baron-Cohen przedstawia przykłady ludzkiego okrucieństwa, które nie do końca mieszczą się w zaproponowanych przez niego teoriach rozwoju zła w człowieku. Pod koniec więcej pyta niż stwierdza. Czyni z tej książki publikację wieloznaczną, ale na pewno silnie zaangażowany jest w problem, przez wielu lekceważony, bo o okrucieństwie i tym, co złe, rzadko chce się rozmawiać.

Po lekturze można wykonać na własny użytek test na Współczynnik Empatii, który książka zawiera w dodatku. Który poziom empatii w sobie reprezentujemy? Który chcielibyśmy reprezentować? Czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad tak czytelnym przecież związkiem okrucieństwa ludzkiego z połączeniem braku umiejętności odczuwania potrzeb innych? Simon Baron-Cohen w przystępny i  - jak wspomniałem na wstępie - bardzo skumulowany sposób przedstawia problematykę zła, które gdzieś się rodzi i tym miejscem jest ludzki mózg. Dużo ważnych terminów, sporo odważnych koncepcji, intrygujące tezy, świetny styl. A w tym wszystkim wyraźnie humanistyczna zaduma nad kondycją współczesnych społeczeństw, którym brakuje empatii, by rozwiązać wieloletnie konflikty, jakie wydają się nie do rozwiązania. Zła i okrucieństwa nie unikniemy. Możemy - razem z autorem tej książki - zrozumieć, gdzie się rodzą i czy można je rozpoznać oraz wyjaśnić.

1 komentarz:

joly_fh pisze...

Jak dla mnie sposób zbyt skumulowany: zbyt daleko idące wnioski, zbyt dużo luk w teorii i pytań. Za dużo opowiadania o badaniach mózgu, za mało o wnioskach z tego płynących, w szczególności dla człowieka nie zaliczającego się do któregoś z wyszczególnionych przez autora ekstremów.